wtorek, 21 czerwca 2016

Wielki powrót + Kilka słów o Klejnotach

Hej, hej, hej. Tutaj znów Bubamba. Wybaczcie za tą dość długą nieobecność na blogu (byłam nieaktywna jakieś dwa tygodnie?), ale zachorowałam, więc postanowiłam sobie zrobić coś w rodzaju przerwy i oto jestem. Od teraz postaram się pisać systematycznie.
Moja choroba jednak nie wiązała się także z nie udzielaniem się na MovieStarPlanet - porobiłam za ten czas mnóstwo ciekawych screenów i spadła na mnie lawina blogowych, intrygujących (jak sądzę) pomysłów. 
Niestety, na forum do dziś możemy się spotkać z tematami dotyczącymi niejakich Klejnotów Hakaru. Oczywiście, nie brakuje również całej masy innych absurdów, ale skoro poprzedni post był o nich, to zachowajmy porządek i zajmijmy się sprostowaniem & sprecyzowaniem tego i owego.
A więc. Klejnoty Hakaru... Zastanawiam się, czy te żałosne gównoburze kiedykolwiek ustaną. Cóż. Może nas pocieszać jedynie fakt, iż możemy być świadkami ich dobrowolnej deprecjacji, niczego innego. Podobno wszystko ma swoje granice... Nah, doskonalszych wyjątków nigdy nie widziałam:
To smutne, że członkowie Klejnotów są już zmuszeni do pisania bezsensownych komentarzy zawierających nazwę ich bloga (już nawet bez żadnego innego słowa) pod losowymi tematami na forum, w ogóle nie dotyczącymi tej grupy. Na powyższym screenie widzicie "Emoska", który niespodziewanie postanowił posłużyć się tą jakże wspaniałomyślną ideą w dyskusji o zespole 30 Second To Mars. Nic tylko pogratulować.
BTW, natknęłam się również na temat o rzekomym końcu Klejnotów. Uwaga, zagadka - jak myślicie, kto mógłby być jego autorem?
Już nawet nie wchodziłam na tego nowego bloga. Poziom intelektualny jego poprzednika tak mnie załamał, że postanowiłam zrobić tą przysługę swoim nerwom i zwyczajnie odpuścić. Podejrzewam bowiem, że to żadna nowość pomysłodawczyni - solo hejtowanie. Naprawdę, nie potrafię być obojętna, kiedy widzę, że ktoś po kimś bezpodstawnie jedzie. Nie potrafię zrozumieć takich ludzi i jak mówi jeden z najważniejszych punktów Przepisu Na Unikanie Raka - ignoruję ich (choć mam wiadome zdanie). Oto stabilny stan umysłowy w pigułce, nah.
I najważniejsza informacja - konto KasiaEmoo zostało usunięte (trochę nie po kolei prezentuję te newsy, ale przekazy chyba są zrozumiałe). Nie wiadomo jednak, co było tego dokładną przyczyną - samowolnie się usunęła czy to moderatorzy wykluczyli ją z gry. Mi osobiście wydaje się, że prawdą jest to drugie (a przynajmniej mam taką nadzieję). Skierowała tyle niemiłych, nieprzemyślanych słów do innych użytkowników, że potwierdzenie, iż konto straciła właśnie z tego drugiego powodu... praktycznie w ogóle by mnie nie zdziwiło. Ciekawskich zapraszam do oblukania związanego z tym tematu:
A tutaj jest dowód na brak możliwości wyszukania jej konta:
Usunięcie KasiaEmoo nie jest jednak adekwatne do całkowitego zaprzestania gry właścicielki tego konta. Teraz gra ona pod nazwą EmosekKasia. Napisała, że zamierza być milsza na tym koncie (jej postanowienie najpewniej wynikło z otrzymania bana na zawsze, powątpiewam w jej dobre serduszko), lecz już spotkałam się z kilkoma załamującymi hejtami z jej strony, więc widocznie nic się nie zmieniła. Nah x100.
A co do hashtagów #AKE i #AEK, które możemy zaobserwować w jej statusie - też widziałam kilka dotyczących tego tematów na forum. Zrobiłam chyba nawet screeny, ale gdzieś mi się zapodziały, może jeszcze znajdę i wstawię innym razem. Tak czy inaczej, są to hashtagi symbolizujące oczywiście Klejnoty Hakaru czy KasięEmo (dokładnie już nie pamiętam, ogólnie za głośno o tym nie było, ale wyjaśniam jeśli ktoś ciekawy). O ile się nie mylę, #AKE i #AEK posługują się zwolennicy tych wszystkich absurdalnych hejtów i ogólnego poniewierania ludźmi (tja, jakkolwiek to brzmi), więc tak szczerze nie polecam stosowania. Na razie ;)

wtorek, 7 czerwca 2016

Gównoburza tysiącleci, czyli Klejnoty Hakaru

No cześć. Wreszcie się w sobie zebrałam i postanowiłam napisać o czymś, o czym ostatnio bardzo, bardzo głośno na forum. Ostatnia taka gównoburza była chyba wtedy, kiedy jakaś dziewczyna wypowiedziała się o swojej nietolerancji do homoseksualistów (chociaż wydaje mi się, że ta drama jest niewątpliwie większa, a przynajmniej prowadzona jest na dużą większą skalę - na MSP powstały nawet specjalne, związane z nią grupy, powstaje mnóstwo postów na blogach, a hashtagi w statusach goszczą coraz częściej). Mowa tu oczywiście o niejakich Klejnotach Hakaru i wzbudzanych przez nie kontrowersjach. Cóż. Pozycja obowiązkowa na tym blogu. Tak więc, przedstawiam wam moje spostrzeżenia ~

Najpierw wyjaśnijmy sobie wszystko od podstaw.
Czym są Klejnoty Hakaru?
Klejnoty Hakaru to grupa zajmująca się wspólnym blogowaniem. Zdaniem wielu osób, jej członkami są wyłącznie "fejmy" MuwiStarPlanet. Pamiętajmy jednak, że większość takowych "fejmów" jest także rakiem. Można by nawet powiedzieć, że te dwa pojęcia się uzupełniają, ale o tym kiedy indziej. Skupmy się na razie na tej jakże supi gromadce, która założyła tego bloga. I tutaj właśnie się wszystko zaczyna.
Blog ich autorstwa powstał w jednym, jedynym celu - nieustannym hejtowaniu ludzi. Tak, nie inaczej. Temu niepodważalnemu fakcie w zasadzie się nie da zaprzeczyć. Oczywiście, autorzy uważają to wszystko za zabawne, jednakże najprawdopodobniej w ogóle nie zdają sobie z tego sprawy, że wielu do śmiechu nie jest. Miał być blog śmieszkowy, a ani trochę nie będzie to przesadą, jeśli powie się, iż wyszła czysta patologia. Co drugie słowo przekleństwo. Owszem, chcąc nie chcąc, mają do tego prawo, ale kurczę, są jakieś granice. Ponadto, wulgaryzmami posługują się do ciągłego jechania po ludziach. Co prawda, nie każda osoba sprzeciwiająca się tej grupie oświadcza to w odpowiedni sposób, ale KH wyzywa od ameb nawet normalnie wypowiadających się ludzi. Słowem - nie dają wyrażać swojej opinii, nawet, jeśli zachowa się przy tym kulturę. Ech. Po własne doświadczenia sięgnijcie do powyższego linku, a żeby było wygodnie, powstawiam jeszcze kilka gotowych screenów będących przykładem ich zachowania:
Masakra. Ręce opadają.
Albo to:
Jak widać, idzie się załamać poziomem intelektualnym tego bloga. Wkleiłabym znacznie więcej, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że nie ma co - każdy ich post jest taki żałosny. Naprawdę nie rozumiem, co tacy ludzie mają w głowach. Wyzywają tam niemalże każdego. W dodatku myślą, że czyni ich to fajnymi. Ech, no chyba coś jest z nimi nie tak. Ponadto, niektórzy są bardzo wrażliwi na tego typu odzywki, a biorąc pod uwagę masowość ich bezsensownych wręcz hejtów... niewykluczone, że jakaś osoba mogłaby się tym bardzo poważnie przejąć, załamać. M A S A K R A.
Co ciekawe, należąca do nich Gosia postanowiła skończyć z wyzywaniem na prawo i lewo, jak wciąż jeszcze robią to niektórzy. Mimo wszystko, w grupie zamierza zostać, ale poza przeproszeniem się trochę ogarnęła. Oby tak dalej. Więcej na temat tej dygresji można przeczytać w poprzednim poście.
Tak czy inaczej, bezkrytyczną KasięEmoo i jak nigdy wulgarną Mabell uważam za najbardziej rakowe z ich wszystkich. Postanowiłam przyznać im Order Przekroczenia Granicy Wszelkiego Rakostwa.
Order na specjalną prośbę robiony w Paincie.
Zauważyłam, że to właśnie ta dwójka skierowała najwięcej bezsensownych wyzwisk, więc została uhonorowana.
Ordery PGWR będą przyznawane największym rakom forum. Każdy będzie wyglądał inaczej i każdemu oczywiście będzie podany odpowiedni powód. No, jestem ciekawa, jak wielką galerię uda nam się uzbierać. Postanowiłam jednak, że nie tylko ja będę przyznawać takie ordery, ale i wy. Wystarczy, że skontaktujecie się ze mną na priv na MSP. Trzeba podać nicki i powody, a ja finalnie zdecyduję, czy są one wystarczające.
Do następnego :))

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Ciekawy news + Typ tematu, którego bardzo dawno nie było

Zapraszam do posta na szybko, ale za to bardzo interesującego. A mianowicie, dziś wieczorem jak zwykle wertując po forum, przypadkiem natknęłam się na temat, który przybił moją uwagę jak nigdy dotąd:
Dobrze znana wszystkim Gosia postanawia złagodnieć. Cóż, ja osobiście w pierwszych chwilach trochę zaniemówiłam. Jak wiemy, Gosia jest znana, ale z czego? Z hejtów, niekiedy tak wulgarnych, że ech. Można by nawet powiedzieć, że delikatnie się wręcz ucieszyłam z tak mądrych słów z jej strony. Czyżby wreszcie przejrzała oczy? Owszem, rak niekoniecznie musi zostać rakiem na zawsze, to oczywiste. Istnieją i takie przypadki, że rak powraca do normalności. Lel, trochę dziwnie się czuję pisząc takie rzeczy, ale jakby się tak głębiej zastanowić...
Jest jeszcze jednak druga możliwość - robi sobie bekę czy coś w tym stylu. W sumie to nie za bardzo bym się zdziwiła, gdyby to była prawda. Osoby, które jako tako kojarzą sytuację z #Klejnotami, zapewne rozumują w podobny sposób. Pożyjemy, zobaczymy. Ale o ów grupie, blogu, gównoburzach i w ogóle będzie osobny, dokładny post, więc niewtajemniczeni głowa do góry.
A tymczasem zachęcam do przeczytania kilka mądrych słów od Belli, odnośnie własnie tej wielkiej afery (dotyczącej ogółem Klejnotów, wypowiedź nie skupia się jedynie na rzekomym postanowieniu Gosi). W sumie to idealny pretekst do pocieszenia się myśląc o tych nie obchodzących się z szacunkiem:
Nic dodać nic ująć, prawda? Przemyśleniami dzielcie się poniżej, ale nie zapominajcie o kulturze. #ZacznijmyMyśleć
Post bardzo na spontanie, a tyle się dzieje na tym forum... Ręce opadają X"D
#ComeInPeace

Definicja rakostwa + przepis na unikanie

Definicja
Witam, witam. Dzisiaj zdefiniujemy sobie jakże znane na MuwiStarPlanet rakostwo.
Rakostwo - osoby tworzące niedorzeczne / bezsensowne / chamskie / nieprzemyślane tematy na forum. Niestety, jak dobrze wszyscy wiemy moderatorzy dość słabo ograniczają wulgaryzmy i innego typu typowe odzywki, jakie na różne sposoby mogą nas zaboleć / zażenować. Nie wynika to jednak z braku chęci, lecz jakby na to nie patrzeć z nie za wielkich możliwości - przecież wstawianie krateczek, kropeczek itp. dla nikogo nie stanowi problemu. Ponadto, zamiast kur*a zawsze można napisać "kura", lub chociażby ułożyć skromny rebusik - "mars od tyłu". Zastanówmy się przez chwilę. Czy aby na pewno cokolwiek wyniesiemy z takiego zachowania? Prawda jest taka, że raki zawsze były, są i niewątpliwie będą. Jednakże zawsze można jak najlepiej życzyć temu jednemu, samotnemu ułamkowi normalnych osób na forum. Być może w nim jesteś, być może nie. W każdym razie, uruchom szare komórki. Choć na chwilę. Powiedz NIE rakowi.
Przykłady raków:
Bardzo ważnym faktem jest, że większość rakowych tematów ma charakter "śmieszkowy". Poprawka - NIEUDANY ŚMIESZKOWY. Nawet jeśli autorka takowego tematu próbowała być przez niego fajna (bo próbowała, NIE MOŻNA temu zaprzeczyć) to i tak... ugh, no co tu wiele mówić? Nie tędy droga. Ale cóż. Jakże to smutne, że bardzo dużo osób współcześnie myśli następującym tokiem: "Ma fikuśne okularki, wyzywa od ameb i jest za klejnotami. Supi <3". Czy coś w ten deseń. Tak więc - naśladowanie raka czyni prawdziwym rakiem. Incepcja, bum tss.
Ale rak może wyglądać też tak (ja to poetką chyba będę):
I tutaj mamy bardzo częsty przypadek #ChcęByćFajnyWięcWstawięNickPopularniejszejOsobyATreściąBędzieCośBezsensownego. I mimo że mój opis ów sytuacji brzmi idiotycznie, to śmiem twierdzić, iż kurczę, chyba trochę sensu w tym jest.
Rodzai raków jest coraz więcej. Umówmy się, że na razie będą te dwa.
Przepis na obronę przed rakiem
Tak jak już wcześniej mówiłam - rakostwa jest coraz więcej, nie oznacza to jednak, że wszyscy się do takowych zaliczają. Dbajmy o ten nasz jeden nieszczęsny ułamek. Niestety, prawda jest taka, że nawet normalna, spoko osoba, która lubi dużo przesiadywać na forum (i to robi, nah) jest narażona na zainfekowanie, że tak powiem, rakiem. Co nie znaczy, że jest na to skazana. I
                                                                                                                           v
Jak unikać raka
  1. Nie wplątuj się w niepotrzebne gównoburze, których ostatnimi czasy dość sporo (niestety). Oczywiście, przemyślana, kulturalna wypowiedź idzie na samą korzyść, chodzi raczej o odpowiadanie na komentarze "wy ameby" itd. W ten sposób tylko zatoczysz kółko, zaostrzysz konflikt, padniesz ofiarą supi grupek (o których będzie osobny post), whatever, różne są reakcje. I nieważne, jak mądre byłyby Twoje słowa, do autorów takich komentarzy zazwyczaj zwyczajnie nie dotrą, nie zrozumie ich przekazu. Ignoruj.
  2. Nie karm. Jeśli pilnie chcesz się odnieść do jakiegoś posta, rób to po prostu w należącym do niego temacie, nie twórz osobnych. Najgorsza sytuacja jest, gdy tytuł dodatkowo stworzonego tematu wygląda tak - <Nick>, jak jest to opisane powyżej. W ten sposób jedynie "karmisz" swojego odbiorcę, "nabijasz mu fejm", określenia są różne, znaczenie jedno.
  3. Pamiętaj o kulturze. Chyba najprostszy punkt do zrozumienia, najtrudniejszy do wykonania. Niestety, coraz więcej osób się zapomina. Wystarczy, że napiszesz, iż interesujesz się... nie wiem, rowerami, a nie trudno o ochrzczenie cię amebą. :| Komentując (zwłaszcza gównoburze) nie musisz wykazywać się nie wiadomo jaką elokwencją. Wystarczy, że sensownie i bez zbędnych wulgaryzmów napiszesz krótki komentarz, a już zapewne znajdziesz się na wyższym poziomie.
Do następnego :)) Zapraszam do kulturalnej dyskusji na dole.